Łukasz Gibała, aktualny faworyt w biegu o prezydenturę Krakowa, zaciągnął pożyczkę na kwotę dwóch milionów złotych „w celach mieszkaniowych” od swojego własnego przedsiębiorstwa. W kontekście tej transakcji pojawiło się wiele pytań, gdyż firma Gibały ma dług rzędu 234 milionów złotych w spółkach należących do jego ojca. Takie informacje wynikają z danych ujawnionych przez portal Wirtualna Polska.
Rafał Komarewicz, były przewodniczący Rady Miejskiej w Krakowie, przekazał te niepokojące informacje do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wskutek tych działań, sprawa pożyczki zaciągniętej przez Gibałę może zostać dokładnie zbadana.
Chociaż komplikacje finansowe zdają się otaczać Gibałę, jego szanse na wygraną w nadchodzących wyborach prezydenckich w Krakowie pozostają wysokie. Wyniki sondażu przeprowadzonego kilka dni temu przez pracownię badawczą SW Research i opublikowane przez „Gazetę Wyborczą” sugerują, że Gibała może liczyć na 32,6 procent głosów już w pierwszej turze.
Drugie miejsce według tego samego sondażu zajmuje Aleksander Miszalski, przedstawiciel Platformy i obecny poseł. Deklarowane poparcie dla niego wynosi 15,4 procent. W ewentualnej drugiej turze wyborów, Gibała ma szanse na znaczące zwycięstwo nad pozostałymi kandydatami.