Valeo to francuska firma, którą ma swoją polską filię w Skawinie. Producent części samochodowych cieszy się dużym uznaniem, co niestety nie przekłada się na sposób traktowania pracowników w skawińskiej firmie. Tutejsi pracownicy od lat walczą o podwyżki, a kiedy głośno zrobiło się o aferze z kamerami monitoringu, do akcji wkroczyli pracownicy Inspekcji Pracy.

Podwyżek brak, za to jest wymóg szybszej pracy

Kamery monitoringu nikogo już nie dziwią, ale panuje ogólne przekonanie, że służą one do zapewnienia bezpieczeństwa w miejscu pracy. Tak powinno być, jednak zdarzają się pracodawcy, którzy używają kamer w innym celu. Wygląda na to, że tak było również w skawińskiej filii firmy Valeo.

Zarządzający firmą wykorzystali nagrania z monitoringu, by zaapelować do pracowników o zwiększenie wydajności. Pracodawcom nie spodobało się, że pracownicy na 10 minut przed końcem zmiany stają się rozluźnieni i pracują wolniej… Brzmi to dość przerażająco, a dodatkowo jest dowodem na wykorzystanie kamer niezgodnie z prawem.

Dodatkowym problemem są pensje. W firmie Valeo zdarzały się przypadki niewypłacania pensji pracownikom. Nie ma również mowy o podwyżkach, co jest bardzo ciekawe w kontekście nowych wymogów.

Czy pracownikom uda się dojść do porozumienia z zarządem Valeo?

Pracownicy Valeo często spędzili w firmie kilkanaście lat. To oddani i zaangażowani pracownicy, którzy mają prawo do domagania się podwyżek. Niestety, firma nie chce o nich słyszeć. Zrozpaczeni ludzie rozpoczęli współpracę ze związkami zawodowymi, co nie spodobało się zarządowi. Starającym się o podwyżki założono sprawy w sądzie.

Ostatecznie do sprawy włączyła się Inspekcja Pracy. Trwające od grudnia kontrole wykazały liczne nieprawidłowości związane z wypłatą pensji, a także przestrzeganiem BHP przez zakład pracy. Czynności w tej sprawie wciąż trwają. Nie wiadomo, czy pracownikom firmy Valeo uda się dopiąć swego. Zapowiadają jednak, że nie przestaną walczyć o swoje prawa.