Wakacje właśnie się rozpoczęły, co stanowi idealną okazję do organizowania rodzinnych wycieczek rowerowych. To także najlepszy czas dla osób, które jeżdżą na rowerach cały rok. W Skawinie sezon rowerowy rozpoczął się nie do końca dobrze, a wszystko przez ścieżkę na trasie Kopanka-Jaśkowice. Problem polega na tym, że użytkowana przez rowerzystów trasa formalnie wciąż jest w budowie.
Kopiec ziemi na środku drogi
Trasa rowerowa Kopanka-Jaśkowice jest technicznie gotowa do użytku, co rowerzyści szybko spostrzegli. Wygodna, nowiutka ścieżka jest chętnie użytkowana, a raczej była do czasu, aż ktoś nie zablokował drogi. Jako że przy wjazdach na ścieżkę nie ustawiono żadnych profesjonalnych znaków z zakazem wjazdu, rowerzyści nie zdawali sobie sprawy, że z tej trasy rowerowej nie można jeszcze korzystać. Kiedy więc zauważono kopiec ziemi na samym środku drogi rowerowej, ze wściekłością stwierdzono, że zrobił to jakiś złośliwiec. Okazało się natomiast, że nie. Kopiec prawdopodobnie usypał sam wykonawca w obawie przed karami. Bo chociaż technicznie droga jest już gotowa, to nie zakończono jeszcze formalności.
Dokumentacja rzeczą świętą
Zgodnie z polskim prawem, ścieżka rowerowa jest oficjalnie gotowa do użytku dopiero po uzyskaniu szeregu pozwoleń. Tymczasem sprawy formalne opóźniają się już o miesiąc. Blisko 11-kilometrowa ścieżka miała zostać oficjalnie otwarta już miesiąc temu i wiele osób dotychczas sądziło, że tak właśnie się stało. Niestety bez dopełnionych formalności ścieżka rowerowa, mimo że w pełni gotowa do użytku, jest terenem budowy, na który osoby spoza ekipy budowlanej nie mają wstępu. Burmistrz Skawiny stara się uspokoić mieszkańców i umówił na poniedziałek spotkanie z wykonawcą, by dowiedzieć się więcej o postępach w sprawie. Prawdopodobnie wtedy poznamy również przybliżony termin faktycznego oddania ścieżki rowerowej do użytku.
Przeczytaj również: https://infopulawy.pl/ktore-miasto-zostanie-rowerowa-stolica-polski/.