Władze miejskie rozważają terminowy wniosek, który jest pierwszym zgłoszonym w ramach Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego. Członkowie komisji planowania przestrzennego zostali poinformowani o procedurach, które urzędnicy muszą podjąć w takim przypadku, a także wyrazili swoje spostrzeżenia i obawy. Deweloperzy zadeklarowali chęć do otwartej rozmowy, ale jednocześnie oczekują sprawiedliwości.

Na posiedzeniu komisji planowania przestrzennego w poniedziałek, radni zapoznali się ze szczegółami dotyczącymi procedury rozpatrywania wniosków skierowanych do urzędu miasta. Obecnie ten pierwszy wniosek jest nadal w trakcie dopełniania formalności, ale już niedługo urzędnicy będą go poddawać kolejnej ocenie. Jeśli nie będzie brakowało żadnych elementów, proces zostanie uruchomiony i prawo zostanie przetestowane na praktycznym przykładzie.

Zintegrowany Plan Inwestycyjny to nowe narzędzie wprowadzone rok temu podczas nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jego akceptacja oznacza utratę mocy prawnej tego fragmentu istniejącego planu miejscowego, na który inwestor złożył wniosek. Wniosek ten musi być jednak zgodny ze studium, a po 2025 roku – z planem ogólnym.

Proces jest szybki? Urzędnicy mają trzy dni na potwierdzenie, czy wszystko formalnie jest w porządku, a następnie wniosek jest przedstawiany radnym i publikowany na stronie internetowej miasta. Rada Miasta nie ma określonego terminu na rozpatrzenie sprawy, może jednak odrzucić lub zaakceptować wniosek.

Później rozpoczynają się rozmowy z inwestorem odnośnie do umowy urbanistycznej, która kończy się jej sporządzeniem u notariusza. Do pierwotnego projektu Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego mogą zostać wprowadzone poprawki wypracowane podczas negocjacji. Jak zapewnia wiceprezydent Stanisław Mazur, specjalny zespół, składający się nie tylko z urzędników, ale również finansistów, ekonomistów oraz reprezentanta rady miasta, będzie nad tym czuwał.