W dobie mediów społecznościowych każda głupota może stać się tak zwanym viralem (w skrócie: czymś niezwykle popularnym i chętnie naśladowanym). Niestety w sieci coraz częściej pojawiają się wyzwania bądź dobre rady, które wręcz w oczywisty sposób szkodzą zdrowiu. Doskonałym przykładem jest zachęta do… jedzenia muchomorów czerwonych.
Influencerka promuje trujące grzyby
Jedna z użytkowniczek Instagrama, mogąca pochwalić się 6 tys. obserwujących, opublikowała niepokojący wpis na temat muchomorów czerwonych. Amatorka życia pełną piersią (jakby jutra miało nie być) podzieliła się z obserwatorami nietypową receptą. Otóż wzorem swoich przyjaciół, kobieta zapragnęła spożywać proszek z suszonych muchomorów czerwonych. W jakim celu? To proste — zatrucie muchomorem czerwonym prowadzi między innymi do zaburzeń percepcji wzrokowo-słuchowej, halucynacji i euforii. To jednak nie wszystkie skutki trucia organizmu muchomorem. Konsekwencje zdrowotne mogą być opłakane.
Lekarka komentuje post i sprawia, że o jedzeniu muchomorów robi się głośno
Użytkowniczka Instagrama rozpoczynająca swoją przygodę z muchomorami ma stosunkowo niewielkie grono odbiorców. Jej post przeszedłby bez echa, gdyby nie pochyliła się nad nim lekarka z większym gronem odbiorców na Instagramie. Lekarka oczywiście skrytykowała pomysł jedzenia muchomorów czerwonych, podając możliwe skutki takiego postępowania. Niestety, dała również rozgłos autorce szkodliwego pomysłu. Głośno zrobiło się także o samym jedzeniu muchomorów i pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie zechce testować tego pomysłu na sobie. Internet chętnie podchwycił temat, ostrzegając ludzi przed spożywaniem trujących grzybów. Wiadomo jednak, że społeczeństwo ma skłonności do odwrotnego działania — jeśli coś jest zakazane, to trzeba tego spróbować.